ZAKOPOWER l BOSO
Aż 4 lata muzycy Zakopower kazali czekać swoim fanom na kolejny po „Na Siedem” studyjny krążek. Ale naprawdę warto było tyle czekać. Piosenki Zakopower to nowoczesne kompozycje, pełne rockowej energii i oryginalnych brzmień. W nagraniach, które po raz pierwszy zarejestrowana na tzw. Setkę użyto bardzo zróżnicowanego instrumentarium: poczynając od tradycyjnych dźwięków skrzypiec, basów podhalańskich, przez jazzowy saksofon, rockową gitarę, bas i perkusję, aż po charakterystyczny dla muzyki elektronicznej syntezator. Boso to kolejny krok w muzycznym rozwoju zespołu, to też konsekwentny krok zespołu w wykorzystywaniu w zaskakujący i świeży sposób inspiracji rodzimym podhalem. Na płycie, na przykład, usłyszymy skandujący, niemal rapujący chór góralek (utwór „Tak, że tak”). Kompozytorem i producentem płyty jest Mateusz Pospieszalski, który stoi za sukcesami poprzednich krążków. Teksty, zarówno w języku literackim, jak i góralską gwarą piszą członkowie zespołu Bartek Kudasik i Sebastian Karpiel. Zespół o nowej płycie: Stawiamy na spontaniczność i energię, która wyzwala się wśród muzyków tylko na koncertach i właściwa jest tylko wspólnemu graniu. Chcemy osiągnąć koncertowy, żywiołowy efekt na studyjnej płycie. Zazwyczaj nagrywanie płyt polega na tym, że każdy muzyk z osobna nagrywa swoją partię instrumentalną w odizolowanym studiu, a często inni muzycy nie są nawet obecni przy nagraniu. My chcemy podejść do sprawy niestandardowo… Zespół dostaje kompozycje, uczy się ich wspólnie, wspólnie aranżuje, razem ogrywa materiał na próbach po czym rusza w sezon koncertowy z nowymi piosenkami. Utwory w toku sezonu koncertowego to „żywe organizmy”, układają się w rękach muzyków, każdy dodaje coś od siebie, po swojemu interpretuje, zespół wymienia się pomysłami, sposobami zagrania różnych partii itd., słowem piosenka dojrzewa i dzięki równoległemu wkładowi każdego członka zespołu osiąga swoja pełnię. Co oczywiście nie jest możliwe, w sytuacji gdy wykonawca opracowuje materiał samodzielnie. Z chwilą kiedy piosenka „dojrzeje” w najlepszej dla niej formie zespół wchodzi do studia i nagrywa ją na tzw. „setkę“, co oznacza, że rejestruje ją od razu całym zespołem nadając utworowi pożądaną energię, spontaniczność, żywioł. Wspólne granie to większa radość dla muzyków, a dla słuchaczy koncertowa energia na studyjnym krążku!
|